natala13 |
Wysłany: Wto 11:19, 26 Lip 2005 Temat postu: Wywiad z Ronem McGowney |
|
Jest to eksluzywny wywiad, przeprowadzony z pierwszym basistą zespołu Metallica Ron McGowney opowiada o wczesnych dniach największej kapeli metalowej. Wywiad przeprowadził Pat O`Connor w czerwcu 1996. Historie o "garażowych" dniach Metalicy obrosły już w legendy. Zamiast kolejnego wprowadzenia do "Historii Metalicy" sięgnęliśmy do samego ródła. Oto, pierwszy raz wydrukowany, wywiad z pierwotnym basistą tej grupy, Ronem McGowneyem.
Czy pierwszy raz spotkałeś Jamesą Hetfielda w szkole podstawowej w Downey?
Pierwszy raz spotkaliśmy się z Jamesem w East Middle School, chyba w klasie muzycznej. Tylko James umiał w całej klasie grać na gitarze.
Jak staliście się przyjaciółmi? Czy to ze względu na wspólne zainteresowanie muzyką?
Kiedy zaczynaliśmy szkołę wyższą, było to w Listopadzie`77, wszyscy byli tacy banalni - chcieli być szefami wielkich firm, handlowcami... a my z Jamesem staliśmy nijako obok tych wszystkich grup. Trzymaliśmy swoje rzeczy w tej samej szafce, i razem imprezowaliśmy. W tym czasie nie za bardzo ciągnął mnie heavy metal czy hard rock, byłem wielkim fanem Elvisa... Jego śmierć mną tak wstrząsnęła, że zacząłem słuchać zespołów takich jak Doobie Brothers, ZZ Top, The Eagles... i takich tam. A James uwielbiał w tym czasie Aerosmith - był gorącym fanem Stevena Tylera. A nasz kumpel, Dave Marss kochał z kolei muzykę Kiss. Dave Marss, Jim Keshil, James i ja zaczęliśmy dyskutować o naszych upodobaniach, tak więc mówiłem że Kiss jest do dupy, Aerosmith też i się kłóciliśmy - robiliśmy to przez cały czas.
Czy to w Junior Hifgh School James wpadł na pomysł założenia własnego zespołu?
Znałem wówczas Jamesa, ale zaprzyjaniliśmy się potem. Pamiętam, że James chodził ze mną do tej samej grupy nauki jazdy i że miał wymalowaną wielką podobiznę Stevena Tylera na masce Garbusa, a ja napisałem na niej "Palant", tylko po to by wkurzyć Jamesa. Ale potem zaczął wciągać mnie w swoją muzykę, napradę byłem pod wrażeniem kapel takich jak Foregein and Boston, a potem oni pokazali mi UFO. Zacząłem mówić o lekcjach gry na gitarze akustycznej gdy miałem czternaście lat, gdy zaczynałem następną szkołę.
Czy chciałeś wtedy grać na gitarze basowej?
Nie, nie wiedziałem nic o basie czy jakimś innym instrumencie tego typu. Chciałem się po prostu nauczyć grać "Dust In The Wind" i "Stairway To Heaven" i to był mój jedyny cel.
Kiedy James wpadł więc na pomysł założenia zespołu?
To było gdzieś w dziesiątej klasie. Był w zespole zwanym Obssesion, w którym grał na gitarze i śpiewał, Jim Arnold podobnie, Ron Valoz był basistą i też śpiewał a jego brat Rich Valoz grał na perkusji. Mieli wiele przeróbek piosenek rockowych i metalowych... Never Say Die (Black Sabbath), Rock'n'Roll & Communication Breakdown (Zeppeling), Rock Bottom & Lights Out (UFO) i Highway Star (Deep Purple), a ta ostatnia była moją ulubioną.
Czy James wykonywał piosenki Zeppeling?
Jim Arnold śpiewał piosenki Zeppeling. James piosenki Doktora , Doktora i chyba jezszcze UFO. Ron Valoz wykonywał utwory Purpli - tak więc zmieniali się przy mikrofonie. Pamiętam że gdy tylko ukazał się Heaven & Hell (Sabbath), robili to tak dobrze jak Scorpions... Grali tak wspaniale, a był '79 lub `80, kiedy mieliśmy tylko po szesnaście lat.
Byłeś fanem Obssesion?
Pewnie. Mogliśmy chodzić na ich próby w piątkowe i sobotnie noce, które odbywały się w domu Valoz. Bracia byli elektronicznymi geniuszami, oświetlili całe to miejsce, a potem zrobili to ze swoim garażem, tak że Dave Marss i ja mogliśmy siedzieć przy konsolecie i manipulować światłem i ich sprzętem... to było jak własny show w garażu.
Jak długo istniało Obssesion?
Coś około półtora roku... odłączyli się wtedy od braci Valdoz i wtedy James, Jim Arnold i jego brat Chris utworzyli zespół o nazwie Syrinx, który grał pisosenki zespołu Rush, ale niedługo.
Zgaduję że to miało coś wspólnego ze śmiercią matki Jamesa?
Matka Jamesa umarła kiedy był w jedynastej klasie, w 1980, a James musiał przeprowadzić się do domu brata w Brea, który był około dwudziestu minut jazdy samochodem od nas. Jednak przyjeżdżał na weekendy aby ćwiczyć.
Więc byliście razem w weekendy...
W tym czasie James nie należał do żadnego zespołu - opuścił właśnie Syrinx - przychodził do mojego domu i ćwiczyliśmy z naszym przyjacielem Dava'em Marrsem, który ćwiczył grę na perkusji, a brzmiało to naprawdę okropnie.
Czy pod koniec nauki w Brea High School James nie założył zespołu zwanego "Phantom Lord"?
Pomyślmy... poznał w tej szkole chłopaka nazywającego się Hugh Tanner i utworzyli Phantom Lord, ale to nie był zespół w pełnym tego słowa znaczeniu, oni po prostu razem ćwiczyli. Nigdy nie dali publicznego występu. Nie mieli basisty, więc James zasugerował, że mógłbym nim być, a ja mu na to powiedziałem: "Nie wiem jak grać na bsie, nawet nie mam gitary basowej", a on wtedy powiedział "Pokaże ci jak się gra". Tak więc pożyczyłem basówkę i wzmacniacz z centrum muzycznego w Downey, a James pokazał mi podstawy, razem ćwiczyliśmy wiele godzin. Zaczynaliśmy w mojej sypialni, kiedy rodziców nie było w domu, bo byli zajęci pracą nad nową drogą (105). Moi rodzice mieli trzy wynajęte domy, a jeden z nich był wolny, więc zapronowali mi że mógłbym w nim zamieszkać, do czasu gdy się nie usamodzielnię. Po skończeniu szkoły Jasmes i ja przeprowadiliśmy się do niego i przekształciliśmy garaż w nasze własne studio. Wyciszyliśmy go i osuszyliśmy mury, a James pomalował okna na czarno, sufit na srebrny, a ściany na biało, i położył czerwony dywan!
Tak więc w czerwcu 1981 założyliście zespół Leather Charm?
Zgadza się. Graliśmy z Hughem Tunnerem, który był dobrym gitarzystą, ale zdecydował się być menadżerem. Potem wciągnęliśmy w całe przedsięwzięcie perkusitę z którym James chodził do szkoły i nazywał się Jim Mulligan. Zamieściliśmy ogłoszenie, że poszukujemy gitarzysty i zgłosił się Troy James, który zgodził się przyłączyć do zespołu, który nazwaliśmy LEATHER CHARM. Graliśmy utowory takich zespołów jak Motley Crue, Sweeet, brytyjskiej grupy Girl (w której byli Phil Lewis i Phil Colin) i Hollywood Tease. Mieliśmy pełno coverów takich jak "Pictured Life" Scorpionsów, "Wrathchild and Remember Tomorrow" Iron Maiden, i "Slick Black Cadillac" Quieta Riota.
Czy już wtedy James grał i śpiewał jednocześnie?
Nie. Chciał być takim gitarzystą jak Troy. Zaczęliśmy pracować nad trzema własnymi utworami i były to "Hit The Lights", póniejszy szlagier Metalicy, "Handsome Ransom" i "Let`s Go Rock`n`Roll". Kombinacja riffów z tych dwóch ostatnich posłużyła przy tworzeniu innej pisoenki Metalicy zatytułowanej "No Remorse". Tak naprawdę nie daliśmy dużych występów, potem Mulligan zdecydował że chce grać inny typ muzyki, a był naprawdę dobrym perkusistą, o dobrej technice, a my graliśmy zbyt ciężko dla niego.
Więc było gdzieć w połowie 1981.... czy wtedy James spotkał Larsa pierwszy raz?
Tak. James i Lars spotkali się, poprzez, o ile się nie mylę Hugha Tannera, który przyprowadził Larsa do naszego domu i myślę że Troy chciał opuścić zespół zmuszając Jamesa by wrócił do gry na gitarze.Kiedy spotkali się pierwszy raz pomyślałem, że Lars to najgorszy perkusista jakiego słyszałem w moim życiu! Nie trzymał tempa, a porównując go do Mulligana, nie potrafił po prostu grać. Powiedziałem więc Jamesowi: "Ten facet nie nadaje się, przyjacielu" A potem powiedziałem że niech robią co chcą i wróciłem do fotografowania, bo w tym czasie robiłem zdjęcia grupom takim jak Motley Cure. Wracając do tematu, obserwowałem jak Lars i James razem ćwiczą i robią to coraz lepiej, ale nadal niewystarczająco by grać razem w zespole.
Gdzie pracowaliście w tym czasie?
O ile pamiętam, James pracował w miejscu zwanym Steven Label Corporation w Santa Fe, gdzie robił naklejki. Przynosił czasem do domu różne takie nalepki typu "Niebezpieczeństwo: materiały wybuchowe" i "Wysokie napięcie" które naklejał wszędzie w naszym studiu. Ja pracowałem dla moich rodziców w sklepie z częściami zamiennymi. Lars nadal chodził do szkoły, był rok młodszy. Żył w Newport Beach, więc musiał przyjeżdżać z Newport do Norkwalk na próby z Jamesem.
Kiedy Lars powiedział o możliwości nagrania i zaproponował utworzenie zespołu?
James powiedział mi że przyjdzie gitarzysta na przesłuchanie. Pamiętam że otworzyłem drzwi i zobaczyłem czarnego faceta z jamajskim akcentem. Wszedł i zaczęli grać "Hit The Lights" - starą pisoenkę Leather Charm. Mieli też basistę przez dwa, trzy tygodnie, który nazywał się Glen, miał długie czarne włosy, ale nie umiał dobrze grać więc go wywalili. Lars pożyczył czterośladowy magnetofon firmy TEAC i nagraliśmy demo. James grał na gitarze rytmicznej i śpiewał, Lars był perkusitą, Lloyd wykonqwał solówki, a ja grałem na basie.
Więc Dave Mustaine nie grał w pierwotnej wersji "Hit The Lights", która w końcu znalazła się na albumie kompilacyjnym "Metal Massacre"?
OK... mam nadzieję że na pierwszym tłoczeniu "Metal Massacre" były solówki Lloyda. Zanim zatrudnili Dave'a Mustaine'a, który odpowiedział na ogłoszenie zamieszcone w "The Recycler", chcieli by Lloyd wypełnił braki w nagraniu. Jak pamiętam, Dave miał dwie solówki w "Hit The Lights", ale zachowano te Lloyda, bo lepiej im się podobały. Na drugim tłoczeniu "Metal Massacre" wszystkie solówki są Dave'a.
Tak więc wkraczamy w rok 1982... Metallica ma czterech członków, z Tobą na basie, ćwiczycie w Twoim garażu... jaki był typowy dzień?
Spotykaliśmy się po pracy. James nie pracował w tym czasie, a Lars był zatrudniony na stacji benzynowej, a Dave był... bezrobotny. W tym czasie Dave po prostu grał na gitarze a James tylko śpiewał. Nadszedł moment, gdy James doszedł do wniosku że nie umie śpiewać i chciał tylko grać na gitarze rytmicznej. Znaleliśmy więc śpiewaka, który nazywał się Sammy Dijon i należał do lokalnego zespołu o nazwie Ruthless - był z nami gdzieś około trzech tygodni, ale nigdy z nim nie wystąpiliśmy. Po prostu się nie sprawdził i James wrócił do śpiewania.
Gdzieś około marca`82 Metallica wystąpiła przed grupą Saxon w klubie Whisky?
Na demie które nagraliśmy na czterośladzie TEAC'a były trzy pisoenki: "Hit The Lights", "Killing Time" (zapożyczenie od irlandzkiego zespołu SWEET SAVAGE) i "Let It Loose" (brytyjskiej grupy SAVAGE). Usłyszeliśmy, że Saxon ma wystąpić w Whisky w Hollywood. Poszliśmy więc do klubu z naszym demem, gdzie byli Tommy Lee i Vince Neil z Motley Cure (którym cały czas robiłem zdjęcia). Powiedzieli: "Hej Ron, co jest?". Powiedziałem im o występie Saxon i o naszym pragnieniu otwarcia ich występu. Powiedzieli: "Pewnie, mieliśmy otwierać ich występ, ale jesteśmy zbyt znani aby to zrobić. Choć, przedstawię Ciebie panience która za to odpowiada". Zostawiłem więc jej taśmę, a ona wezwała mnie następnego dnia i pamiętam że powiedziała mi: "Jesteście naprawdę dobrzy... przypominacie mi lokalną kapelę zwaną Black`n`Blue". Potem powiedziała: "Saxon ma grać dwie noce; RATT otwiera ich występ podczas pierwszej, a wy podczas drugiej". Tak więc musimy podziękować Motley Cure za ten występ. To był trzeci show Metalicy. Graliśmy tylko dwa razy przed tą nocą. Po tym występie nagraliście w kwietniu'82 drugie demo na tym samym czterośladzie, demo które przejdzie do historii pod nazwą "Power Metal"... To demo także nagraliśmy w moim garażu na czterośladzie firmy TEAC. Cztery piosenki które się na nim znalazły to: "Hit The Lights", "The Mechanix", Jump In The Fire" i "Motorbreath" i wszystkie były nasze. Zostaną one póniej nagrane także na demo "No Life Til Leather". James śpiewał wtedy inaczej, Jump In The Fire było wykonywane chóralnie. chciał być jak Sean Harris, solista Diamond Head, ale potem zrozumiał że nie ma takiego głosu zdecydował się więc śpiewać po swojemu. To zabawne jak demo zyskało swoją nazwę. Historia jest taka, że robiłem wizytówki, by je wysyłać wraz z demówką. Było na nich tylko logo "Metallica" i numer kontaktowy. Nie chciałem napisać "hard rock" czy "heavy metal" więc napisałem "Power Metal", bo ładnie brzmiało. Nikt nie użył tego określenia wcześniej, tak jak ja to zrobiłem. Pamiętam że gdy przyniosłem wizytówki, Lars się wściekał na mnie. Powiedział: "Coś ty zrobił! Czym do diabła jest Power Metal? Nie wierzę że zrobiłeś coś tak głupiego! Nie możemy użyć tych wizytówek z napisem Power Metal!" Cóż, tak właśnie demo zyskało swoją nazwę.
Wkrótce po tym Metallica zatrudniła nowego gitarzystę i dała występ...
Zgadza się, przyłączył się do nas koleś nazywający się Brad Parker, lub jak nazywano go na scenie Damian C. Philips. Daliśmy jeden show w Concert Factory w Costa Mesa, bo kiedy James, Lars i ja przebieraliśmy się do występu, usłyszeliśmy gitarowe solo i wyjrzeliśmy przez okienko i zobaczyliśmy Brada na scenie grającego na gitarze. To był pierwszy i ostatni występ z tym facetem. Potem dołączył do grupy Odin.
To wtedy James zdecydował się grać i śpiewać jednocześnie?
Tak. Zdecydował się robić to co umie najlepiej, czyli śpiewać i grać na gitarze. Ale to nie jest proste wykonywać riffy gitarowe i śpiewać w tym samym czasie - to naprawdę trudne.
Tak więc witamy wiosnę 1982... Czy możesz nam opowiedzięc coś o sławetnym demie "No Life Till Leather"?
Lars poznał faceta który nazywał się Kenny Kane i był szychą. Miał punkową wytwórnię High Velocity która była częścią Rocshire Records, firmy fonograficznej Orange Country. Powiedział że wyłoży pieniądze na nasz EP. Tak więc poszliśmy do studio i nagraliśmy "Hit The Lights", "Mechanix", "Phantom Lord", "Jump In The Fire", "Motorbreath", "Seek And Destroy" i "Metal Militia", które zostały zarejestrowane na ośmiośladzie w studio w Tustin zwanym Chateau east. Po przesłuchani taśm Kenny zrozumiał, że nie byliśmy kapelą punkową. Więc wziął taśmy, które stały się demem "No Life Till Leather" jednak ich nie rozpowszechnił.
Kto więc zajął się dystrybucją taśm?
Lars i jego kumpel Pat Scott. Przegrywali kasetę w kilkunastu kopiach i rozsyłali po całym świecie do swoich przyjaciół, kolegów i znajomych.
Co to za pomysł z całostronnicowym ogłoszeniem w magazynie"BAM"? To musiała być wielka inwestycja w tamtych dniach dla zespołu.
Kosztowało to 600 dolarów i większość tej sumy to były nasze dochody z 1982. To był pomysł Larsa i Jamesa. Pokazali mi ogłoszenie i powiedzieli że kosztuje ono 600 dolców. Ja powiedziałem: "OK, Lars... James - gdzie wasze pieniądze?" a oni odpowiedzieli "Nie mamy żadnych pieniędzy". Tylko ja miałem pieniądze, więc podpisałem czek na $600 na magazyn BAM i do dzisiaj nie dostałem tych pieniędzy z powrotem.
A więc podczas tego całego okresu nigdy nie słyszałeś komplementów lub czegokolwiek innego od żadnego członka zespołu, czegoś co potwierdziłoby że jesteś wspaniałym basistą, niezbędnym w zespole?
Nie miałem wtedy dużych zdolności muzycznych ponieważ grałem po prostu to, co mi kazano. James pokazywał mi jak grać a ja grałem. Rozumiałem, że współpraca pomiędzy Jamesem i Larsem nie wykraczała poza pisanie tekstów, więc się nie wtrącałem. Myślę że powodem dla którego zaadaptowali część piosenek Dave'a (Mustaine'a) wynikało z tego, że uważali iż był dobrym gitarzystą i chcieli go uszczęśliwić. Tak np. w utwórze "Mechanix", część tekstu była głupia, więc je póniej zastąpili, gdy Dave odszedł z zespołu (i nazwali "The Four Horsemen").
Możesz przybliżyć nieco historię z Davem i jego psem?
To było wiosną`82. Dave przyszedł do mojego domu pewnego niedzielnego popołudnia i przynióśł szczeniaki pitbulla. Chyba byłem wtedy pod prysznicem, ale jakby nie było, Dave pozwolił psom poganiać, a one wskoczyły do mojego wozu i go zasrały. To był odbudowany '72 Pontiac LaMans. I wtedy przyszedł James i powiedział: "Hej Dave, we lepiej te piprzone psy z samochodu Rona!", a Dave odparował: "O czym ty do cholery mówisz? Nie mów tak o moich psach!" Potem zaczęli się bić, a kiedy wyszedłem spod prysznica zobaczyłem jak Dave uderzył Jamesa w dziób i przeskakuje przez pokój, więc wskoczyłem mu na plecy a on zrzucił mnie na stolik. A potem James wstał i krzyknął do Dave'a: "Jesteś wywalony z pieprzonego zespołu! Spierdalaj stąd!" Więc Dave zabrał tyłek i odszedł wściekając się. Następnego dnia wrócił skomląc "Proszę, przyjmijcie mnie spowrotem do zespołu."
Jak doszło do tego, że Metallica podpisała kontrakt z Cliffem Burtonem, czy widzieliście występy jego zespołu, Trauma w mieście?
Myślę że pierwszy raz zobaczyliśmy ten zespół w Whiskey. Siedzieliśmy tam obserwując zespół gdy nagle basista zaczął swoje solo tak jak zwykli robić to gitarzyści rytmiczni i po prostu jego kiwająca się głowa była wszędzie. A James i Lars złożyli mu pokłon. Nie rozmawialiśmy z Cliffem tej nocy, ale następnej poszliśmy za nim do Troubadur. Naprawdę nie wiem jak go przekonali do współpracy.
Jak doszło do pierwszego występu w San Francisco?
Mieliśmy promować "Metal Massacre" z Bitch, Ciruth Ungol i chyba Laaz Rocket. A że Cirth Ungol zrezygnował, Brian Slangel w ostatniej chwili wcisnął tam nas. To było w "Stone". Wynająłem przyczepę i załadowaliśmy naszą perkusję i nasz sprzęt i doczepiliśmy do samochodu mojego ojca, '69 Ford Ranger, wszyscy jechaliśmy w tym jednym wozie. Nigdy wcześniej nie byłem w San Francisco, pamiętam że wkurwiałem się szukając po całym Chinatown tego klubu. Wszyscy inni członkowie zespołu czekali już na mnie w tym klubie pijąc i zabawiając się, a ja wściekałem się jak cholera.
Ale występ był naprawdę świetny...
Tak. Nie mieliśmy pojęcia jak zostało przyjęte tu naze demo, nie wiedzieliśmy że już tu dotarło i że ludzie tutaj znają większość tekstów do naszych piosenek. Chcieli autografy, to było zdumiewające, nie mogliśmy w to uwierzyć. Gdy graliśmy w L.A z grupami takimi jak RATT, ludzie stali ze skrzyżowanymi ramionami.
Jak poszedł drugi występ w San Francisco w pażdzierniku`82?
To było poniedziałkowej nocy w klubie "The Waldorf". Ludzie tłumnie przybyli na ten występ. Przyszedł nawet sam Cliff Burton.
Więc nie wiedziałeś nic o negocjacjach pomiędzy innymi członkami zespołu i Cliffem?
Wszystko zaczęło się w moim domu...rzeczy zacęły ginąć. Najgorsze wydarzyło się, kiedy graliśmy z moim kumplem Jimmim z grupy Kaos, i Roxxem Regime (który potem stał się Stryperem). Jeden z kolegów Deve'a (Mustaine'a) ukradł moją ulubioną gitarę marki Ibanez... Zginęła też moja skórzana kurtka...Naprawdę miałem już tego dosyć. I nie wiedziałem czemu tak jest, ponieważ robiłem wszystko o co mnie poprosili. Nienawidzę kiedy ludzie wykorzystują mnie w tak perfidny sposób jak to robił Lars. Musiałem jedzić po niego do Newport Beach, więc któregoś dnia powiedziałem mu: "Jeśli nie możesz przyjechać to twój problem, a nie mój". Za każdym razem gdy mieliśmy występ w San Francisco musiałem pożyczać wóz ojca,płacić za benzynę, płaxcić z mojej kieszeni za wypożyczenie przyczepy, za pokoje hotelowe płaciłem moją kartą Visa... a San Francisco jest drogie nawet jeśli wynajmujesz najtańszy pokój. Płaciłem za wszystko, a oni nie rozumieli dlaczego się wśiekałem, mówili: "Rozliczymy się po występie", a dostawaliśmy do 100 dolców za show, co nie pokrywało nawet kosztu pokoju w hotelu. wydawaliśmy kupę szmalu na sam alkohol. Zawsze powtarzałem im: "Jeśli jestem częścią zespołu, dlaczego muszę płacić za wszystko, podczas gdy wy macie to za darmo?". Sugerowałem, że powinniśmy miećmenagera lub kogoś takiego, bo zaczynałem mieć tego naprawdę dosyć. A oni się śmiali z tego i mówili mi, że "nie mam dzisiaj humoru". Po prostu nie chcieli rozumieć.
Więc miałeś już dosyć ich wybryków i nie pomyślałeś, że mogą zajść tak wysoko...
Prawda. Ale miałem dośc ich takimi jacy byli... Dave był dupkiem, Lars myślał tylko o sobie. Ale najbardziej ranił mnie James, bo był moim przyjacielem, a on po prostu trzymał ich stronę i w ten sposób byłem nijako obok zespołu jednocześnie będąc w nim.
Czy w listopadzie`82 kiedy przyjechaliście do San Francisco trzeci raz, wiedziałeś już że chcą Ciebie zastąpić Cliffem?
Po tym jak rozmawiali o Cliffie domyślałem się. Pamiętam że po występie padało jak cholera i zobaczyłem Cliffa stojącego w deszczu. I zapytałem: "Cześć, odwieć Ciebie do domu?" Naprawdę było mi go szkoda. W zespole zaczynał powstawać mur... Graliśmy w "Mabuhay Gardens" następnego dnia i wtedy zrobił się wyłom. To był ostatni mój występ z Metalicą.
Wracając do L.A. czy myślałeś o swoim następcy?
Po pierwsze dj mi coś wyjaśnić... Mówię o dawnych czasch, to było tak dawno że nie ma dziś dla mnie żadnego znaczenia. Mówię po prostu to co czułem wtedy. Chciałem to wyjaśnić, że teraz nie to nie obchodzi, to było czternaście lat temu, po prostu wspomnienie. Nadal spotykam się z nimi. Dobra, oto co wtedy się stało... Po drodze do domu, zatrzymaliśmy się w monopolowym, prowadziłem, a oni mieli cały galon Whisky. James, Lars and Dave byli kompletnie zalani. Kiedy wyjrzałem przez okno, Lars siedział na środku Międzystanowej numer 5 na podwójnej żółtej linii. To było niepojętne! I wtedy poiedziałem "Do diabła z tym gównem!". Jeden z moich przyjaciół powiedział, że widział Dave'a lejąceg piwo do jednej z moich basówek mówiącego "Nienawidzę tego gnoja Rona". Następnego dnia mój Washburn nie działał. A moja dziewczyna powiedziała, że chcą mieć Cliffa w zespole.
Czy myślaleś że chcieli ciebie zatrzymać w zespole zanim sam nie ustąpisz?
Nie wiem. Jeśli posłuchać ich wersji, wykopali mnie z kapeli. Ale nigdy, przenigdy nie słyszałem żeby powiedzieli: "Nie jesteś w zespole". Po tym co się stało, kiedy Dave spieprzył moją basówkę, powiedziałem im gdy przyszli by poćwiczyć "Wypieprzajcie z mojego domu". Odwróciłem się do Jamesa i powiedzaiłem miu: "Przykro mi, James, ty też musisz iść". I nie pokazali się przez kilka dni. Potem spakowali się i wyjechali do San Francisco
Tak więc to wszystko działo się w pierwszym tygodniu grudnia`82
Tak. To było po tym występie w San Francisco. Byłem tak zdegustowany tym wszystkim, że sprzedałem cały mój sprzęt: wzmacniacze, futerały, a nawet mojego Les Paulo, który był wart około 1200 dolarów. Byłem po prostu wkurwiony. W 1986, mój przyjaciel Katon DePenna, który jest śpiewakiem, namówił mnie do powrotu. Miałem nieco pieniędzy na koncie więc kupiłem basówkę Fener P i wzmacniach Marshall. Więc Katon i ja zaczęliśmy ćwiczyć i stworzyliśmy zespół o nazwie Phantasm. Muzyka jaką wykonywaliśmy, coś jakby progresywny punk, ale jednak nie, gatunek dość ciężki do opisania; teksty były punkowe ale muzyka miała w sobie inne style. Nasz perwszy wystę z Phantasm odbywał się w tym samym czasie, gdy James grał po raz pierwszy z Metalicą w klubie Country Club & Jezebel. Chyba 7 lub 8 padziernik.Graliśmy w Fenders Ballroom na Long Beach z dziesięcioma innymi kapelami punkowymi. Graliśmy też w tym klubie przed ponad 1500 ludmi - to było naprawdę odlotowe, a przy okazji to największa publika przed jaką wystąpiłem. Phantasm rozpadł się ponieważ ludzie przypomnieli sobie że byłem w Metalicy i zaczynałem mieć tego dosyć. Wielu ludzi tylko dlatego przychodziło na nasze występy. Kiedy byiśmy by zagrać w Phoenix faceci z Flotsam and Jetsam zeskoczyli ze sceny i po występie każdy chciał autograf. Więc to porzuciłem i nigdy więcej nie byłem w żadnym zespole.
Jaki moment był dla Ciebie najlepszy, gdy grałeś w Metallice?
Zapewne pierwsze wykonanie uworu Whiplash, chyba w Billy Baty. To była najbardziej czadowa pisoenka. Za każdym razem gdy ją graliśmy czułem niesamowitego kopa.
A najgorzy moment?
Zapewne koniec, kiedy znalazłem się pd podwójnym obstrzałem. Chciałem być wtedy bardziej brygadzistą niż basistą, mogłem mieć więcej szacunku dla siebie. Ale jak już powiedziałem to historia.... |
|