|
|
|
|
puszka
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:40, 25 Lip 2005 Temat postu: artykuł "Nie ma sprawy?" |
|
|
Rok 1989 po raz kolejny potwierdził, że amerykańska muzyka rockowa od dłuższego czasu przewyższa wszelkie dokonania zespołów europejskich. Wtedy to dostrzeżono małą, niezależną wytwórnię płytową Sub Pop z Seattle, która przedstawiła światu jedną z najbardziej "chorych" i fascynujących zarazem grup ostatnich lat - Mudhoney. Jednocześnie ukazał się znakomity album zespołu Soundgarden, który również miał w swojej historii związek z Sub Popem. Gdy okazało się, że inne grupy nagrywające dla tej firmy reprezentują wysoki poziom artystyczy, prasa muzyczna wpadła w zachwyt. Rozwodzono się nad istotą zjawiska, poszukiwano stylistycznej jedności i wspólnej ideologii wiążącej je. Wkrótce jednak entuzjazm dziennikarzy osłabł i o wytwórni jakby zapomniano ... Ameryka pogrążyła się w szaleństwie zwanym Guns N'Roses, zaś w Wielkiej Brytanii zapanowała neohippisowska moda na muzykę house.
Nic nie zapowiadało powrotu fascynacji z Seattle, gdy do akcj wkroczył kolejny zespół z subpopowym rodowodem - Nirvana. Nieprawdopodobne stało się możliwe. Album Nevermind, wydany przez wytwórnię Geffen w 1991 roku, znalazł się w czołówce listy przebojów magazynu " Billboard " i osiągnął status platynowej płyty. W momencie, gdy text ten ukaże się w druku, Nirvana będzie najprawdopodobniej uznana za najważniejszą grupę minionego roku. Jednak zanim do tego doszło ...
Przeszłość
Na początku była typowa dla prowincji nuda i wyobcowanie. Kiedy byłem w liceum - wspomina basista Chris Novoselic, moimi ukochanymi zespołami były Led Zeppelin i Devo, zaś wszyscy dookoła słuchali Kenny'ego Rogersa.
Swoją drogą Led Zeppelin i Devo to ciekawe zestawienie ... Kurt Cobain, wokalista i gitarzysta grupy, dodaje, że jego ulubionym zajęciem było prowokowanie różnego rodzaju rozrób i obserwowanie, co z tego wyniknie. Takie " aktywne" nastawienie do życia oraz wspólne zainteresowania muzyczne zaowocowały w 1986 roku powstaniem Nirvany. Oprócz Kurta i Chrisa w składzie zespołu znaleźli się: David Grohl, grający na perkusji, oraz gitarzysta Jason Everman. Swą działalność grupa rozpoczęła w Aberdeen w stanie Waszyngton. Rzut oka na mapę wystarczy, aby uświadomić sobie logiczny rozwój wypadków. Największym miastem stanu jest Seattle, więc.... Zespół znalazł się oczywiście w stajni Sub Popu, szybko wpisując się w krajobraz tamtejszej sceny muzycznej, zdominowanej przez długowłosych rockerów grających na mocno przesterowanych gitarach. Nirvana już wówczas dała się poznać jako wykonawca o ogromnym potencjale. Świadectwem tego może być nagrany w 1989 roku album Bleach czy wydany rok później maxisingiel Blew. Zawarta na nich muzyka wyraźnie nawiązuje do stylistyki ciężkiego rocka lat siedemdziesiątych. Słychać tu Black Sabbath i amerykańskich prekursorów hard rocka, a wszystko to przefiltrowane jest przez hard - core ostatnich lat. W odróżnieniu jednak od innych "subpopowców" więcej będzie tu miejsca na skomplikowane kompozycje, wzbogacone o bardzo emocjonalne i ekspresyjnie śpiewane teksty.
Naturalną koleją rzeczy najlepsze zespoły wytwórni Sub Pop zaczęły poszukiwać bardziej intratnych kontraktów. Pierwszy wyłom uczynił jeszcze przed eksplozją subpopowej popularności Soundgarden. Podpisał kontrakt z A&M ( i przy okazji podkradł Nirvanie Jasona Evermana ). Potem, gdy wrzawa wokół Seattle przycichła, przyszła kolej na Nirvanę, która zredukowana do rozmiarów tria, przeszła do Geffen Records za jedyne 250.000 dolarów.
Teraźniejszość
W 1991 roku ukazał się drugi album grupy, zatytułowany Nevermind. Pierwszy, nader skromny, czterdziesto - tysięczny nakład zniknął błyskawicznie. Bez wielkiej promocji zespół utorował sobie drogę na szczyty list przebojów jedynie muzyką i koncertami. Ale jaką muzyką i jakimi koncertami! Nagrania z Nevermind to rockowe mistrzostwo świata, zaś wybrany na singiel Smells Like Teen Spirit jest po prostu po - wa - la - ją - cy ( nie ma w tym żadnej przesady! ). Nirvana wręcz zabija energią emanującą z jej utworów. W porównaniu z pierwszą płytą, studyjna realizacja jest doskonalsza, pojawiły się też nowe źródła inspiracji. Wśród ulubionych zespołów muzycy wymieniają teraz Mudhoney, The Breeders, Fugazi. Starają się też urozmaicić brzmienie: przykładem może być Polly, historia zgwałconej dziewczyny, śpiewana tylko z towarzyszeniem gitary akustycznej. Niesamowita energia Nirvany daje o sobie znać zwłaszcza w czasie koncertów. Muzycy nie oszczędzają siebie i sprzętu. Kurt śpiewając wciąż nadwyręża gardło, rzuca się po scenie, skacze w publiczność, nie przerywając gry na gitarze. w finale Chris zazwyczaj rozbija swój bas, zaś Kurt demoluje zestaw perkusyjny. potem akcja przenosi się do hotelu. Za okna lecą krzesła, poduszki, półki i butelki. Zespół ma też na sumieniu podpalenie własnej ciężarówki oraz bitwę na kule ulepione z jedzenia. Typowe zachowanie rockowych wandali? Zbić forsę na chaosie? Czy o to tu chodzi? Robimy to tylko dlatego, że się nam nudzi i chcemy się zabawić - wyjaśnia Kurt. Poza tym, niewątpliwie alkohol ma w tym swój udział - dodaje David.
Mimo tak dzikiego i pozornie prymitywnego image'u członków Nirvany poważnie interesują problemy współczesnego świata. Wspomagają ruch na rzecz obrony praw kobiet ( to chyba wyjątek w świecie rocka opanowanego przez kult męskości ). Głoszą oryginalne poglądy na temat amerykańskiej ekonomii. Nie mają złudzeń co do mechanizmów rządzących show - businessem. Czyżby więc kolejny zbuntowany zespół walczący z systemem? Byliśmy nazywani zespołem alternatywnym - przyznaje Kurt - lecz jemy mięso i to nas dyskwalifikuje.
Nirvana jest dziś na samym szczycie. Album Nevermind zasłużenie zbiera najwyższe oceny, jednak kto wie, być może już jutro ...
Przyszłość
Kapryśna prasa muzyczna szybko zmienia swych pupili, zaś wytwórnia płytowa może w końcu przestać płacić rachunki za zdemolowane hotele. Co wtedy stanie się z zespołem, anonsowanym dziś jako największa amerykańska grupa od czasów Husker Du? Kurt Cobain nie przejmuje się tym zbytnio. Nie interesuje mnie granie w coraz większych salach. Jestem tu tylko dlatego, że wiąże mnie kontrakt. tak naprawdę chcę być ulicznym grajkiem. To jest mój cel w życiu. Miejmy nadzieję, że nie będzie miał okazji zrealizować go zbyt prędko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|